Panglao i Bohol – Czekoladowe Wzgórza i wiele więcej

Po spędzeniu kilku dni w Manili udałem się na to, co głównie chciałem zobaczyć, czyli egzotyczne, wyspy Filipin. Pierwszym miejscem, do którego dotarłem było Panglao właśnie. W trakcie pobytu tutaj zastanawiałem się jak to możliwe, że Filipińczycy mając takie piękne miejsca, gnieżdżą się w tej Manili?  Panglao oddalona jest od Bohol o 50 metrów. Obydwie wyspy łączą dwa mosty, także nie ma problemów z przedostaniem się pomiędzy nimi, więc traktuje je jako jedną miejscówkę.

Jak się dostać na Panglao i Bohol?

Dostępne są dwie opcje. Jeśli podróżujecie z wyspy na wyspę, to najlepszą opcją jest podróż promem. Ja natomiast chciałem dostać się tutaj z Manili, więc jedyną sensowną opcją była podróż samolotem. Ląduje się na Panglao Bohol International Airport. Co do lotniska to Google wprowadza w błąd. Pokazuje Tagbilaran na Bohol, a faktycznie lotnisko znajduje się na Panglao. To na Bohol jest nieczynne, zostało zniszczone po trzęsieniu ziemi. Okoliczni taksówkarze znają godziny przylotu samolotów i tuż po wylądowaniu czekają na głodnych wrażeń turystów, więc z transportem do noclegu nie będzie problemu.

Podczas lotu mieliśmy niefajną przygodę. Pewna pani dostała coś w rodzaju szoku, zaczęła mdleć i pilot się pytał jak na filmach czy jest na pokładzie lekarz. Było nieciekawie, ale na szczęście nic poważnego się nie stało.

Transport po wyspach

Na wyspach jeżdżą jeepneye, które służą za komunikację miejską. Można spytać się lokalsów, o której kursują dokładnie. Dostępne są również moto czy zwykłe taksówki. Jednak najlepiej i najtaniej jest wypożyczyć skuter. Tym bardziej, jeśli podróżujemy we dwójkę. Trzeba uważać jedynie na ruch uliczny, ponieważ Filipińczycy na wyspach jeżdżą jak idioci. Wyprzedzają na zakręcie czy wyjeżdżają na ślepo z drogi podporządkowanej. Chyba uważają, że mają pierwszeństwo, jak zatrąbią klaksonem dwa razy. W niektórych miejscach po trzęsieniu ziemi są poprzeczne nierówności. Plusem jest to, że ruch w przeciwieństwie do Tajlandii i Malezji jest prawostronny.

Atrakcje na Panglao i Bohol

Panglao

Bardziej imprezowa wyspa od Bohol. Życie tutaj kręci się wokół miejsca o nazwie Alona Beach. Znajdziesz tu głównie restauracje, imprezy czy karaoke. Jest też kawałek plaży. Co mnie zaintrygowało, że rano, kiedy wstałem to leciała tu taka klasyczna techniawa z lat dziewięćdziesiątych 😀 Co do zwiedzania to można też wybrać się na nurkowanie, island hopping czy rejs po jaskini. Najlepiej o nie spytać swojego hosta.

Bohol

Sporo większa wyspa od Panglao. Tutaj też jest więcej atrakcji wartych odwiedzenia, a do takich należą:

  • Sanktuarium Tarsierów. Tarsier – po naszemu wyrak. Takie małe ssaki z ogromnymi oczami. Wcześniej widziałem takie w nocy w Parku Narodowym Bako na Borneo, więc widziałem tylko oczy (o samym parku, w którym są też nosacze przeczytasz tutaj -> Park Narodowy Bako). Zwiedzanie to piętnastominutowe przejście i pracownicy palcami pokazują, gdzie taki Tarsier się ukrywa. Należy bezwzględnie zachować ciszę, żeby ich nie straszyć
  • Wzgórza czekoladowe – Chocolate Hills. Niesamowity widok, szczególnie warto przyjść skoro świt, wtedy wzgórza pokrywa jeszcze mgła. W połowie marca niektóre górki zaczynały już być czekoladowe. Spotkała mnie miła sytuacja, ponieważ pod Chocolate Hills zgubiłem telefon i nie dość, że nikt nie zabrał, to jeszcze mnie zatrzymali przy zjeździe i powiedzieli że zgubiłem i wróciłem po niego
  • Danao Adventure Park – Park oferuje kilka atrakcji, jak np. tyrolka, ale najlepszą rzeczą jest bungee z wahadłem (bungee swing). Na początku lecimy ponad dwieście metrów w dół, a potem huśtamy się na wahadle przez jakiś czas. Trochę się bałem, ale yolo. Jedno z lepszych przeżyć w życiu. Szkoda tylko, że filmik z tego nie zapisał mi się na karcie 🙁 Ale musicie uwierzyć na słowo. Jak będziecie niedaleko Chocolate Hills to punkt obowiązkowy
  • Wodospady na wyspie. Byłem w kilku miejscach. Najbardziej spodobało mi się w Camugao Falls.
  • Przejechać się skuterem dookoła po wyspie. Wyspa jest dosyć spora, więc są tutaj też mniej turystyczne, tańsze miejsca. Lubię zajechać do takiego miejsca i popatrzeć jak żyją lokalni
  • Ludzie po drodze mówili jeszcze o spływie po rzece Loboc River, ale były różne opinie. Ja się nie zdecydowałem.

Kilka zdjęć z wysp

tarsier-bohol
Sanktuarium Tarsierów
tarsier-info-oniontrip
chocolate-hills
Chocolate Hills
wzgorza-czekoladowe-pangalo0bohol
kosciol-babtystów
Okolice Chocolate Hills – kościół babtystów
filipinska-wies
san-juan-filipinski
chocolate-hills-oniontrip
Widok nad ranem
camugao-falls
Camugao Falls
wodospady-bohol
Kolejne miejsca z wodospadami
filipinski-ryz
Trasa dookoła wyspy
chlebek
getafe-filipiny
prezes
resort-na-panglao-bohol
Resort o nazwie Calape Forest Resort w mniej turystycznej miejscowości
osuwisko-panglao-bohol
kozy-na-filipinach
figurka-jezusa
Filipińczycy są bardzo wierzący
cola-panglao-bohol
Takiej małej jeszcze nie widziałem
jedzonko
jollibee-weglowodany
Najtańszy sposób na węglowodany, których brakuje w filipińskiej diecie
kino-tagbilaran
W oczekiwaniu na prom poszedłem na Avengersów. Bilety tanie i nie ma reklam na początku. Wszystko po angielsku.

Informacje praktyczne

  • Koszty i wszystkie miejsca, które zobaczyłem na Filipinach, opisałem tu -> Filipiny w miesiąc
  • Internet ogólnie działa dobrze, ale dosyć często zawiesza się na kilka minut
  • Byłem tutaj w połowie marca i pogoda była idealna dla wysp. Gorąco, sucho, można się opalić
  • Śmiało można się targować z taksówkarzami, przewodnikami itp. Zawsze coś zejdą z ceny
  • Co wziąć na taką wycieczkę w minimalistycznej wersji opisałem tutaj -> Jak się spakować do Azji.

Panglao i Bohol – Koszty i przykładowe ceny

  • Sanktuarium Tarsierów – 60₱(4,5zł)
  • Czekoladowe Wzgórza – 50₱(3,6zł)
  • Skuter wypożyczenie doba – 400₱(29zł)
  • Tyrolka – 700₱(51zł)
  • Skok na Bungee – 700₱(51zł)
  • Paliwo do skutera do pełna – 155₱(11,5zł)
  • Obiad – 150₱(11zł)
  • Miejsce w wieloosobowym domku niedaleko Chocolate Hills – 350₱(25,5zł)
  • Prywatny pokój w domku – 50zł

W wieloosobowym domku niedaleko Chocolate Hills o nazwie Batuan Hammock Hostel można spotkać z turystów z całego świata. Wieczorem siedliśmy sobie, zjedliśmy, pogadaliśmy. Naprawdę spoko atmosfera.

Na Pangalo nocowałem w domku z AirBnb. Na Filipinach noclegi są przeważnie trochę tańsze niż te z bookingu. Jeśli chcesz 100zł zniżki na rezerwację w AirBnb naciśnij tutaj. Rezerwując z tego linka wspomagasz moje przyszłe podróże, jak i relacje z nich.

Po pobycie tutaj udałem się promem na wyspę Siquijor z portu w Tagbilaran. Tutaj możesz przeczytać o wyspie Siquijor.

Daj znać, jeśli pomogłem :)